07 maja 2013

Julian Green: Inny - fragment 29


Była to gałązka bzu. Bez w marcu w Kopenhadze - u jakiego kwiaciarza i za jaką cenę go znalazła? Piękny cieplarniany bez, odrobina wiosny zabłąkana w zimową noc.
Wstawiłam go do żółtego  kamionkowego wazonu, który napełniłam wodą, i przez minutę chodziłam z nim po pokoju, szukając miejsca, skąd wciąż mogłabym go widzieć. Może na kominku... Zbliżyłam twarz do grona drobniutkich kwiatów, wdychając wraz z ich zapachem całe szczęście dzieciństwa. wydawało mi się, że się odradzam. Świat nie był taki zły, jak sądziłam... W każdym razie była Johanna, która żałowała. 

(str. 146)