Dziś Prima Aprilis-uważaj, bo się pomylisz!
Rzymianki natomiast obchodziły 1 kwietnia święto Venus Verticordia (Wenus Kierującej Sercami), która strzegła je przed występną miłością. Święto to upamiętniało 1 kwietnia 114 roku, kiedy to poświęcono bogini w darze świątynię jako odkupienie za utratę cnoty przez trzy dziewice westalskie. Kolejne rocznice tego wydarzenia połączone zostały z obchodami święta Fortuny Virilis, patronki szczęścia i pomyślności oraz Ceraliami, świętem obchodzonym na cześć bogini urodzaju i rolnictwa, Ceres. Legenda mówi, że Ceres została oszukana poszukując córki. Ceralia polegały na primaaprilisowym żartowaniu. W trakcie Weneralii, święta na cześć Wenus, bogini wiosny, roślinności i warzyw, mężczyźni przebierali się w kobiece szaty, odgrywano śmieszne scenki i zezwolone były liczne żarty.
Z czasem, Kościół katolicki przejął to święto przyjmując, że 1 kwietnia urodził się Judasz i dlatego 1 kwietnia to dzień obłudy i kłamstwa.

Francuskie i włoskie nazewnictwo święta - kwietniowa ryba - sugeruje, że jest ono związane z astronomicznym wejściem słońca w znak ryby a więc również ze świętem rozpoczęcia wiosny.
We Włoszech i Francji zwyczajem jest przyklejać rybę na plecach znajomych i rodziny. W Szkocji poluje się na głupca, czyli osoby naiwnej, która nabierze się na zaserwowany dowcip.
Mieszkańcy Hiszpanii jako jedyni w Europie nie świętują 1 kwietnia pozwalają sobie na nasze primaaprilisowe żarty w Święto Niewiniątek, 28 grudnia.
Nic dodać nic ująć w tym roku pogoda włączyła się w tak długą tradycję primaaprilisową... Mamy już od tygodnia wiosnę i kilka centymetrów śniegu za oknem :).