25 kwietnia 2013

Julian Green: Inny - fragment 18


Po co piszę o tym? Bo czuję się mniej osamotniona, kiedy piszę. Wydaje mi się, że do kogoś mówię. Pisać - to mówić do siebie, ale nie bardzo wiem, co chcę pisać.
Opowiedzieć własne życie? Umierałabym ponownie. 


(str.110)

Chciałam rzucić się na łóżko; zdjęłam suknię, żeby jej nie pognieść, gdyż przewidywałam, że krzycząc będę tarzać się na posłaniu. To było śmieszne, ale tego ranka wszystko było śmieszne.. Zobaczyłam w lustrze odbicie młodej kobiety, szczupłej i pełnej wdzięku jeszcze - tak wdzięcznej jak pensjonarka. Miałam dopiero dwadzieścia siedem lat i jakimś cudem po tym wszystkim, czego doświadczyłam, ani jedna zmarszczka nie żłobiła mojej twarzy. Próbowałam uśmiechnąć się, tak jak uśmiechamy się do mężczyzny, ale uśmiech nie sięgał oczu. Myślałam o Rogerze, o kolacjach w wiejskich oberżach i uśmiechnęłam się. Daremnie. Radość i niepowtarzalna beztroska gdzieś przepadły. 

(str.113)